Dziś zadebiutuje Thymesia, nowy soulslike w katalogu firmy Team17. W dzieło zespołu OverBorder Studio zagramy na komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 5, Xbox Series X/S i Nintendo Switch.
Thymesia jest debiutem studia
OverBorder na rynku i w zasadzie wypada ją uznać za typowego przedstawiciela gatunku. Mamy upadłe królestwo, które przemierzają okropne monstra, oraz bohatera starającego się odwrócić lub przynajmniej złagodzić skutki wielkiej katastrofy.
Jest też wymagająca walka z widokiem TPP (i z wykorzystaniem… broni biologicznej), jak również więcej niż jedno zakończenie oraz decyzje do podjęcia, które doprowadzą nas do różnych wersji finału.
Od opublikowania przez nas podsumowania recenzji zasadniczo sytuacja się nie zmieniła
Thymesia to solidna, lecz stanowczo nie wybitna produkcja. Trudno zresztą oczekiwać, że niewielki debiutujący zespół będzie od razu rywalizować z dziełami studia
FromSoftware, zwłaszcza że na pierwszy rzut oka da się dostrzec oznaki skromnego budżetu – na przykład brak dubbingu (nie, nie polskiego; postacie nie przemawiają nawet po angielsku).
Tę budżetowość widać zresztą w recenzjach. Obecna ocena gry w serwisie
Metacritic (tzw. Metascore) to – w zależności od platformy – 69-73/100 i mniej więcej takie noty wystawiła większość recenzentów. Dziennikarze chwalą system walki oraz oprawę wizualną, ale narzekają na recykling lokacji i wrogów, jak również wyraźnie widoczny niewykorzystany potencjał (w tym fabularny). W efekcie
Thymesia to nie tyle pogromca, co raczej ubogi krewny Bloodborne’a i – może nawet bardziej –
Sekiro.
Źródło:
"Entelarmer" - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2022-08-18 13:30:05
|
|